Seria: Kobieta o kobietach cz.1

Dziś tak bez powodu o kobietach, różnych narodowości, profesji i zamiłowań. Dobra, nic nie jest bez powodu. Ostatnio wpadł mi w ręce jakiś artykuł, iż świat był/jest patriarchalny i dlatego mamy tak mało feminatywów, a nowe są „dziwnie brzmiące”. Coś w tym jest, bo jednak „pani chirurg” to lepsze niż chirurżka, pilotka brzmi niepoważnie, ministrę aż pominę, a forma „gościni” zwala z nóg. To ocena subiektywna.

To może by zacząć od księżnej Diany, niedawno zmarła królowa Elżbieta, to tak tematycznie będzie.

To była cudowna kobieta, ale nie było jej łatwo. Co jej po oświadczynach na zamku Windsor, mężu księciu (który nawet w wywiadzie nie umiał udawać zakochanego), skoro musiała się podporządkować? Być taka, jak kazała rodzina królewska? Zahukana, zestresowana, ignorowana. Faktycznie marzenie 😒 Syn dał jej sens życia, walki o siebie. Uwierzyła, że można! Stała się na nowo sobą. W kieckach, jakie chciała, we fryzurach, butach i dodatkach, jakie ona wybrała. Nie powiodło się jej małżeństwo z Karolem, ale miała syna i godność, której już nikt jej nie odebrał. Królowa ludzkich serc, współczująca, pomocna

revenge dress 💪😎

Dodaj komentarz